Dlaczego nie należę do PTF?
Może warto by zobaczyli Państwo to z drugiej strony: dlaczego,
jak samo PTF zauważa, jest może stosunkowo małe zainteresowanie
członkowstwem ze strony młodych ludzi.
- Po pierwsze: młodzi ludzie nie są wciągani do PTF. Nikt mi tego nie
zaproponował, nie zasugerował: "wstąp do PTF", nie powiedział, co tam się
dzieje, co ciekawego robi PTF,
co członkowstwo PTF daje. Przyznam że nie widziałem żadnego plakatu,
reklamówki zachęcającej do tego. Nie mówię o listach zapraszających itp.
A sama procedura wstąpienia jest zabawna: członkowie którzy muszą mnie poprzeć.
Jakby fakt, że posiadam doktorat z fizyki, nie wystarczał! Albo niech to
będzie elitarny klub "za zaproszeniem", albo trzeba to zmienić.
- Po drugie: co takiego robi PTF? Czy PTF prowadzi jakiś lobbying w
najbardziej nas interesujących sprawach - np. kwestiach sytuacji
finansowych pracowników szkół wyższych i naukowców? W sprawach polityki
edukacyjnej? Czy PTF zabiera głos w tych sprawach?
Czy wypowiada się głośno i dobitnie na temat polityki naukowej? Czy wywiera
jakieś naciski na parlamentarzystów, senatorów i polityków w tych sprawach?
Czy piętnuje jakoś głupoty tej polityki, jak choćby słynną ostatnio sprawę
"bipiramidy"?
Jeżeli uważają Państwo, że nie można, że nie wypada, że to nie wchodzi w zakres
działalności PTF - to proszę sobie popatrzeć na strony American Mathematical
Society - czym się zajmuje tamto towarzystwo. Podobnie zapewne towarzystwa
fizyczne.
- Nie jest jasne co daje członkowstwo w PTF. Być może jest dla niektórych
złe postawienie sprawy - ale, niestety - wyraźnie chyba trzeba powiedzieć, że
bez różnych bonusów dla członków - trudno będzie żyć. Znów za wzór można
postawić AMS (czy amerykańskie towarzystwa fizyczne) - mają własną księgarnię,
wydawnictwa, zniżki na organizowane przez nich konferencje, zniżki przy
zakupach książek, pośredniczą bądź bezpośrednio dofinansowują grantami udział
młodych matematyków w konferencjach. Oraz rzecz najważniejsza: umożliwiają
ludziom kontakty, pośredniczą (biernie i w pewien sposób również czynnie)
w znajdowaniu pracy dla młodych matematyków, fizyków. Może warto by PTF
przestawiło się również na takie działanie?
Wzorów nie trzeba szukać za oceanem: wystarczy przyjrzeć się choćby
działalności Deutsche Physikalische Gesellschaft. Wyciąganie ręki do
funduszy publicznych zapewne nic nie da.
- PTF powinno być bardziej otwarte: to powinna być organizacja dla
każdego, kto ma jakiś związek z fizyką. I zdecydowanie więcej poświęcać
edukacji i popularyzowaniu fizyki. Kontaktom z firmami. Z przemysłem - może
jeśli zrobiłoby konferencję "Fizyka a bankowość".
PTF by pomogło młodym fizykom, zachęciło ludzi do pójścia na te niewdzięczne
kierunki a może i banki by były zachwycone?
Również - a może tym bardziej - wiele można i trzeba robić za pośrednictwem
Internetu.
Oczywiście: łatwiej powiedzieć niż zrealizować. Ale proszę zrozumieć, że to
jest takie błędne koło i różne takie rzeczy powodują, że jest, jak jest. I
dlatego np. ja należę do AMS a do PTF nie.
dr Andrzej Sitarz
IF UJ