DO WSZYSTKICH PRZYRODNIKÓW I LUDZI ZATROSKANYCH PRZYSZŁOŚCIĄ O POPARCIE ZMIAN NAUCZANIA W GIMNAZJUM

W imieniu Komisji Polskiego Towarzystwa Fizycznego ds. Nauczania Fizyki w Szkołach zwracam się do wszystkich przyrodników a więc fizyków, chemików, biologów i geografów, rodziców i polityków z prośbą o podjęcie wszystkich możliwych działań w celu zwiększenia liczby godzin nauczania każdego z przedmiotów przyrodniczych w gimnazjum przynajmniej do 2 godzin tygodniowo we wszystkich trzech klasach. Zwiększenie liczby godzin nauczania przedmiotów przyrodniczych może nastąpić bez zwiększenia liczby godzin nauczania kosztem godzin pozostawionych do dyspozycji dyrektora.

Uzasadnienie

Liczba 4 godzin każdego z przedmiotów przyrodniczych realizowana w trzech latach oznacza, że w dwóch klasach będą one nauczane w wymiarze jednej godziny tygodniowo, a w jednej klasie w wymiarze 2 godzin tygodniowo. Tak mała liczba godzin nie daje możliwości realizowania nawet najskromniejszego programu a tym bardziej wykonywania czasochłonnych eksperymentów i pokazów.

Przedmiot, który jest nauczany w wymiarze jednej godziny tygodniowo nigdy nie był i nie będzie traktowany poważnie przez uczniów, przez nauczycieli innych przedmiotów a szczególnie przez wychowawcę klasy i dyrektora szkoły.

Dla dobra szkoły i przedmiotu nauczanego nauczyciel winien być w pełni z nią związany. Zatem wymiar godzin nauczanego przedmiotu i liczba równoległych klas powinny zapewnić zatrudnienie każdego z przyrodników w pełnym wymiarze w jednym gimnazjum. Pełen etat nauczyciela to 18 godzin tygodniowo. Zatem łatwo policzyć, że przy obowiązującym minimum tylko gimnazja, w których będzie po 4-5 równoległych oddziałów wypełnią etat nauczyciela. (gimnazjum musi kształcić łącznie 450 uczniów). Przy zwiększeniu liczby godzin nauczania do 6 czyli do 2 godzin tygodniowo we wszystkich klasach już gimnazja z trzema równoległymi oddziałami (ok. 270 uczniów) mogą zatrudnić na stałe po jednym przyrodniku.

Stan wprowadzony przez reformę wywoła szczególnie nasilenie ujemnych następstw w utrzymaniu pracowni szkolnych (fizyka, biologia, chemia, geografia), w których nie będzie zatrudniony na stałe, w pełnym wymiarze godzin nauczyciel danej dyscypliny przyrodniczej a więc dotyczy to małych szkól, a szczególnie wsi. Stan taki musi doprowadzić do jeszcze większego zróżnicowania poziomu nauczania.

Komentarz

Zwróćmy uwagę na fakt, że to rozwój nauk przyrodniczych, doprowadził do powstanie cywilizacji technicznej, bez której nie potrafimy żyć. Jak wyobrazić sobie życie bez elektryczności, środków transportu, i nowoczesnych środków przekazu informacji, produktów chemicznych? To nauki przyrodnicze tłumaczą świat, w którym żyjemy i zjawiska przyrodnicze zachodzące wokół nas. Wśród nauk przyrodniczych szczególną rolę pełni fizyka, której epokowe odkrycia z reguły prowadzą do powstania nowych gałęzi techniki, i pozwalają zrozumieć podstawy innych dziedzin nauki np. chemii, czy geologii. Odkrycia naukowe i metody badań fizycznych są wdrażane w medycynie, biologii czy archeologii, a w filozofii stanowią kryterium prawdy. Nauczanie fizyki ma również duże znaczenie dla rozwoju człowieka a szczególnie wyobraźni. Na przykład zrozumienie budowy materii, kosmologii czy teorii kwantowej wymaga bardzo znacznego poszerzenia wyobraźni zwężanej obrazem podawanym w gotowej postaci w wszechobecnej telewizji. Dobrze nauczana fizyka wzbogaca również poczucie piękna ukazując nie tylko piękno świata widzianego oczyma, lecz również piękno wewnętrznej harmonii praw tym światem rządzących.

Braki w dziedzinie wykształcenia przyrodniczego a szczególnie fizycznego na poziomie gimnazjum, a więc przed podjęciem specjalizacji w liceum, prowadzą do bardzo ujemnych skutków, których doświadczyło już dawno szkolnictwo niektórych krajów zachodnich. Wśród tych ujemnych skutków wymienię dwa: pogłębienie podziału zainteresowań związanego z płcią oraz brak zrozumienia świata, w tym techniki.

Pogłębienie podziału zainteresowań związanego z płcią wynika stąd, że dziewczęta z reguły rezygnują z głębszego poznania matematyki i fizyki. Zamyka im to dostęp do wielu dziedzin nauki i wielu zawodów technicznych. W celu przezwyciężenia tych ujemnych skutków od wielu lat w krajach Zachodnich organizuje się konferencje GASAT (Gender and Science and Technology). Pozytywnym skutkiem tych konferencji jest jedynie zwrócenie uwagi na konieczność doboru bardziej atrakcyjnych metod nauczania.

Brak zrozumienia świata, w tym również techniki, ujawnia się w braku kultury technicznej i niewłaściwych postawach wobec techniki, środowiska itp. W celu przezwyciężenia tej trudności w niektórych krajach wprowadzono nowy przedmiot nauczania - technikę. Również u nas zamieniono zajęcia praktyczne na nauczanie techniki. Przedmiot "Technika" o ambitnym programie obejmuje olbrzymią wiedzę niezbędną w różnych zawodach, a faktyczne "zajęcia praktyczne" stanowią mały fragment. W programie Techniki każdy uczeń może spotkać fragment użyteczny dla siebie, ale musi uczyć się całości. Nauczanie takie, bez zgłębiania podstaw fizycznych, obciąża pamięć, a w małym stopniu prowadzi do zrozumienia tajemnic otaczającego nas świata.

 

Stanowisko Komisji na pewno spotka się z zarzutami. Spodziewamy się zarzutu, że na ocenę reformy jeszcze czas, jeszcze nie została w pełni wdrożona. Na taki zarzut możemy odpowiedzieć pytaniem. Czy człowieka idącego w górach w kierunku urwiska należy ostrzegać nim wpadnie w przepaść, czy po fakcie?

Innym argumentem obrony stanu po reformie jest fakt, że dyrektor szkoły ma do dyspozycji wiele godzin, które rozdysponuje najrozsądniej z pożytkiem dla uczniów i nie zapomni o naukach przyrodniczych. Na pewno będą dyrektorzy, którzy rozumieją potrzebę harmonijnego rozwoju człowieka. Ale będą i tacy, oby nieliczni, którzy idąc po linii najmniejszego oporu lub zaistniałej sytuacji kadrowej przydzielą wszystkie godziny na nauczanie języka obcego lub oddadzą je nauczycielom, którzy już są zatrudnieni w szkole itp.

Będzie wysuwany postulat, by nauczyciele uczyli dwóch przedmiotów, a nie tylko jednego. Tak istotnie jest w niektórych krajach. Może w przyszłości i u nas tak będzie, ale na razie nasze uczelnie kształcą nauczycieli jednego przedmiotu. Ponadto zwróćmy uwagę na to, ze nauczyciel dwóch przedmiotów przyrodniczych musiałby prowadzić dwie pracownie, na przykład fizyczną i biologiczną. Czy podoła takim obowiązkom?

Przewodniczący Komisji
prof. dr hab. Henryk Szydłowski
e-mail: szydlowski@amu.edu.pl